28 listopada - NIEBO (I)
O. Stefan Maria Manelli, FI
Sługo dobry i wierny!... wejdź do radości twego Pana! (Mt 25,21).
Mówi się, że kiedy papież chciał uczynić świętego Filipa Nereusza kardynałem, posłał wpierw do niego z zapytaniem, czy przyjmie chętnie kapelusz kardynalski. Jednak św. Filip, biorąc swój czarny biret, podrzucał go w górę, wołając: „jakie tam kardynalstwo... Niebo, niebo!“. Tak - ożywiany pragnieniem nieba, a nie choćby najzacniejszych zaszczytów - św. Filip Nereusz odrzucał wszelkie godności ofiarowane mu przez dziesięciu papieży, z którymi poznał się w czasie swego długiego pobytu w Rzymie. Jest w tym zachowaniu prawdziwa mądrość chrześcijańska: „Co nie jest wieczne, jest niczym“, mówi Naśladowanie Chrystusa.