Miłość do ubogich
Gorąca miłość do Boga powoduje chęć do udzielania pomocy bliźniemu, czy to poprzez służbę, czy tez przez słowo lub modlitwy.
Opowiada św. Faustyna: ,,Jezus w postaci ubogiego młodzieńca dziś przyszedł do furty. Wynędzniały młodzieniec, w strasznie podartym ubraniu, boso i z odkrytą głową, bardzo był zmarznięty, bo dzień był dżdżysty i chłodny. Prosił coś gorącego zjeść. Jednak [gdy] poszłam do kuchni, nic nie zastałam dla ubogich; jednak po chwili szukania znalazło się trochę zupy, którą zagrzałam i wdrobiłam trochę chleba, i podałam ubogiemu, który zjadł.
Zaufaj Bogu
Pisząc do Ciebie naprędce tych kilka linijek muszę wyznać, że mam pewne obiekcje. Raz wydaje mi się to zarozumiałością z mojej strony, to znów nie chcę zakłócać tej ciszy, tego ukrycia, w którym się zamknęłaś, bardzo bojąc się samej siebie…
Gdybym chciał Cię opisać, musiałbym powiedzieć, że jesteś duszą, która żyje w lęku, a to dlatego, że zanadto przejmujesz się przeszłością. Ileż niepokoju pod pozorem łagodnego wyglądu osoby spokojnej i niezachwianej, ile obaw w sercu, które udaje Ci się ukryć, ile życia tam, gdzie pozornie wszystko zastygło. Jesteś uważna aż do skrupułów, bojaźliwa do wzburzenia ducha, i wydaje Ci się, że robiąc jakikolwiek ruch obrażasz Boga!