Gniezno, uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego, 5 czerwca 1964

Najmilsze Dzieci Boże, Dzieci Moje!

W obliczu tajemnicy serca człowiek staje w milczącej zadumie, bo serce zawsze jest niezbadane i niezgłębione, bo po sercu można się wszystkiego spodziewać. Jednak z uwagi na charakter człowieka, istoty rozumnej i wolnej, pragnącej prawdy i miłości, można przypuścić, że serce jest bardziej ukrytą tajemnicą dobra aniżeli zła.

Rzeczą właściwą, dla serca jest miłować. A dopiero z przypadku, z jakiejś słabości, z chwilowej niedoli powstaje smutek, cierpienie i zło. Ale nic nie jest tak przeciwne sercu, jak samo zło. Te dwa pojęcia nie dają się absolutnie pogodzić. Odwołujemy się do serca wtedy, gdy oczekujemy od człowieka czegoś dobrego.

„Zawsze, gdy jest szczególnie ciężko, gdy ciemności ogarniają ziemię, a słońce już gaśnie i gwiazdy nie dają światłości, trzeba wszystko oddawać Maryi.”

Jakże te słowa, Sługi Bożego kard Stefana Wyszyńskiego wypowiedziane w 1961 roku, są aktualne dziś, kiedy nasza Ojczyzna  i cały świat stoją w obliczu wielkiego zagrożenia, a my wszyscy oglądamy się wokoło, pytając skąd nam przyjdzie zbawienie i pomoc?

Krzyż z San Damiano (kościółek z VI lub VII w. położony ok. jednego kilometra od Asyżu), zwany Krzyżem Franciszkańskim stanowi relikwię zakonu franciszkańskiego, ponieważ Chrystus przemówił z niego do św. Franciszka, objawiając mu swoją wolę: Idź, napraw mój dom, który jak widzisz, cały idzie w ruinę. 

Krucyfiks jest prostą a zarazem niezwykle urzekającą ikoną bizantyjską o wpływach syryjskich wykonaną w XII w. przez nieznanego artystę w Umbrii. Już na pierwszy rzut oka zachwyca jej żywa kolorystyka. Dominują w niej trzy kolory: czerwony, złoty i czarny. Pierwszy symbolizuje miłość ofiarną, drugi – godność królewską i światło Boże, zaś trzeci – noc, grzech, śmierć i królestwo umarłych. 

 

Drogi Kapłanie, duszo wybrana i umiłowana przez Boga! Czy pamiętasz jeszcze dzień Twoich święceń kapłańskich: Nadzwyczajne i niezapomniane wydarzenie Twojego życia? Czy pamiętasz moment głębokiej ciszy, gdzie nie było ani pieśni, ani dźwięku organów, ani modlitw, a jedynie gest Biskupa, który nakładał na Ciebie ręce? Ta głęboka cisza wskazywała na to, że to nie człowiek działał w Tobie, ale Bóg. To Duch Święty który spoczął na Tobie, wszedł w Ciebie i przeobraził Cię: w tym momencie stałeś się kapłanem.

Rodzina odgrywa niezwykłą rolę w życiu człowieka i społeczeństwa, dlatego Kościół pragnie, aby wszystkie rodziny czerpały przykład z Najświętszej Maryi Panny, Jej przeczystego Oblubieńca Józefa oraz Jezusa, którzy tworzą Świętą Rodzinę z Nazaretu. Zwróćmy uwagę, że sam Syn Boży, aby przyjść do nas, zechciał się urodzić i żyć na łonie rodziny, podkreślając tym samym ważność i niezmienność tej najbardziej powszechnej i niezbędnej spośród struktur ludzkich.

Ks. Luciano Guerra

Chciałbym przedstawić wam podstawowe elementy duchowości fatimskiej. Każdy, kto pragnie żyć fatimskim orędziem i przyczyniać się do wypełnienia zawartych w nim obietnic, musi przyjąć do swego serca kilka wezwań Matki Bożej. Łatwo je nazwać po imieniu, uczyniła to bowiem Siostra Łucja w swych Apelach orędzia fatimskiego.

Przyjrzyjmy się najważniejszym wezwaniom z Fatimy.

Słowo «miłosierny» dosłownie oznacza "dać serce mizernym" (miseris- cor -dare).

Kiedy Jezus mówi nam, byśmy byli miłosierni, jak nasz Ojciec w niebie, który zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych (Mt 5,45), prosi nas, abyśmy traktowali serdecznie i z wyrozumiałością tych, którzy na to nie zasługują.

Wiadomo, że świat to scena wielu złośliwości, niesprawiedliwości i nieuczciwości. Natychmiastową pokusą, którą wszyscy odczuwamy jest, by odpłacić zło czyniącym, tak jak na to zasługują.  Ale jeśli będziemy czynić w ten sposób, nigdy nie będziemy mogli być „synami Najwyższego, ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych” (Łk 6,35).

Gdyby Pan Jezus chciał nas traktować tak, jak na to zasługujemy, nigdy nie poddałby się życiu na ziemi w trudach i upokorzeniach; nie wypiłby gorzkiego kielicha by nas zbawić; a tym bardziej nie pozostałby wśród nas i dla nas w Sakramencie Eucharystii.

Tomasz a Kempis

Jeżeli chcesz się doskonalić, trwaj w bojaźni Bożej i nie pragnij zbytniej swobody, lecz trzymaj zmysły w ryzach i nie oddawaj się pustej wesołości. Wzbudź w sobie żal serdeczny, a znajdziesz prawdziwą pobożność. Żal otwiera nas ku dobremu, co tracimy zwykle przez zobojętnienie. To dziwne, że człowiek może się tutaj tak świetnie weselić, skoro już zna i rozumie swoje wygnanie i wszystkie niebezpieczeństwa grożące duszy.

Św. Alfons M. de Liguori

Współczesnym heretykom trudno jest znieść to, że pozdrawiamy i nazywamy Maryję naszą nadzieją, mówiąc: „Nadziejo nasza, witaj”. Mówią, że jedynie Bóg jest nadzieją człowieka i że On przeklina każdego, kto pokłada nadzieję w stworzeniu : Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku (Jr 17, 5). Maryja – twierdzą oni – jest stworzeniem, a czy jakieś stworzenie może być naszą nadzieją? Tak mówią heretycy, ale mimo to Kościół święty chce, by wszyscy wierni Maryję czcili i do niej jako do matki uciekali się.

Copyright © 2024 Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Niepokalanej