NA NAJLEPSZEJ DRODZE

O. Stefano Maria Manelli, FI
Prawdziwe i doskonałe nabożeństwo do Maryi prowadzi nas do Pana Jezusa, naszego ostatecznego celu, najjaśniejszą drogą; drogą, jaką On sam wybrał, aby przyjść do nas. Św. Bernard mówił, że Najświętsza Panna była »królewską Drogą Zbawiciela. Skoro zaś Pan Jezus wybrał tę Drogę, ażeby dać nam Siebie, nie myślimy chyba, że znajdziemy lepszą, by dać się Jemu! Działanie Boga jest doskonałe. Jeśli więc my działamy odmiennie, siłą rzeczy popadamy w niedoskonałość.
Na ten temat, zarówno św. Ludwik Grignion de Montfort, jak i św. Maksymilian, twierdzą zgodnie, że doskonałe nabożeństwo do Maryi stanowi „prostą, krotką, doskonalą i bezpieczną drogę do zjednoczenia z naszym Panem” ponieważ Maryja zna matczyną sztukę osładzania tego, co kwaśne lub gorzkie i zmiękczania tego, co zbyt twarde. Bł. Contardo Ferrini mawiał: „Jeśli droga prowadząca do Serca Jezusowego jest długa i stroma - jedno spojrzenie na Serce tej Matki, i dalej, odwagi!”.
Tak, Maryja naprawdę skraca odległości, pomaga lepiej maszerować i szybciej osiągnąć cel.
Kochać Najświętszą Pannę
O. Stefano Maria Manelli, FI
Krótko przed śmiercią ojca Pio, grupka jego duchowych dzieci prosiła świętego o pouczenie i ostatnie słowo. Ojciec odrzekł: „Kochajcie Matkę Bożą i sprawiajcie, żeby inni Ją kochali. Zawsze odmawiajcie Różaniec”. Ta myśl była jak gdyby duchowym testamentem Świętego, Maryjnym testamentem godnym tego, który żył płomienną miłością do Przepięknej Dziewicy. Odpowiedź ojca Pio przywodzi na myśl zdarzenie z życia św. Piotra M. Chanel, który w dzieciństwie skaleczywszy się w rękę, porwany miłosnym natchnieniem chwycił pióro, umoczył je we krwi i napisał: „Kochać Maryję i sprawiać, żeby inni Ją kochali”. Miłość świętych do Matki Bożej! Któż zdoła ją wyrazić? Któż ją zdoła zmierzyć?