• Pójdź za mną. Mk (10,21)
    Oto idę, Panie! Hbr (10,7)

  • Pójdź za mną. Mk (10,21)
    Oto idę, Panie! Hbr (10,7)

  • Pójdź za mną. Mk (10,21)
    Oto idę, Panie! Hbr (10,7)

  • Pójdź za mną. Mk (10,21)
    Oto idę, Panie! Hbr (10,7)

  • Pójdź za mną. Mk (10,21)
    Oto idę, Panie! Hbr (10,7)

  • Pójdź za mną. Mk (10,21)
    Oto idę, Panie! Hbr (10,7)

  • Pójdź za mną. Mk (10,21)
    Oto idę, Panie! Hbr (10,7)

  • Pójdź za mną. Mk (10,21)
    Oto idę, Panie! Hbr (10,7)

Wielkanoc, A.D. 2025

Miłosierdzie Boże

„Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" (Łk 6,36).

O. Stefan Maria Manelli, FI

Bóg każdą sprawę wezwie na sąd, wszystko, choć ukryte: czy dobre było, czy złe (Koh 12,14).

Możemy postawić sobie pytanie: gdzie odbywa się sąd szczegółowy po śmierci? Św. Alfons de Liguori odpowiada: „Jest wspólną opinią teologów, że w samym miejscu i w samej chwili rozdzielenia duszy i ciała wznosi się trybunał Chrystusowy; tam następuje Sąd, tam Bóg wygłasza wyrok“.

Jasnym jest, że aby to spotkanie z Bogiem natychmiast po śmierci poszło jak najlepiej, potrzebne jest przygotowanie (zarówno bliższe jak i dalsze), wraz z zapewnieniem duchowej opieki osobie umierającej. 

Kto zbliża się do śmierci powinien pamiętać słowa Pana Jezusa:

• „Błogosławieni, którzy w Panu umierają“ (Ap 14,13) - czyli ci, którzy umierając są w stanie łaski uświęcającej (nie zaś „niełaski“ grzechu śmiertelnego).

• „Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!“ (Mt 7,13-14)

• „Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie“ (Mt 24,43-44).

• „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny“ (Mt 25,13).

Te słowa Pana Jezusa, stanowiące tak ważne nauczanie z Jego woli zapisane przez Ewangelistów, nie mogą pozostawić obojętnym nikogo - a szczególnie chorych znajdujących się u schyłku ziemskiej egzystencji. Powinni oni do głębi przejąć się czekającym ich nieuchronnie zdaniem sprawy z całego życia wobec Najwyższego Sędziego, Pana naszego Jezusa Chrystusa. 

Święty Franciszek z Asyżu, wielki głosiciel Ewangelii, zawarł w swojej Regule polecenie, aby zakonni kaznodzieje ewangelizowali dusze, mówiąc stale o rzeczach fundamentalnych dla życia chrześcijańskiego: „niech głoszą o grzechach i cnotach; o karze i o chwale“. Ileż pochodzącej od Boga mądrości w tym wskazaniu Ojca Serafickiego - i jak niewysłowienie wiele łask przynosiliby wiernym franciszkańscy kaznodzieje, gdyby zawsze pozostawali mu wierni!

Kazanie o grzechach do zwalczania i wykorzenienia wskazuje wyraźnie, że to z ich powodu zasługuje się na karę (którą może być także nieprzemijające  piekło!). Natomiast kazanie o cnotach do zdobywania i praktykowania uczy, że to dzięki nim zasługuje się na chwałę niebieską w wiecznej szczęśliwości.

Oto prawdziwa i nieskażona formacja chrześcijańska, jaką święty Franciszek nie tylko rozpowszechniał swoimi kazaniami, ale i zapisał w Regule ustanawiając ją obowiązkową dla swoich współbraci. Pragnął w ten sposób rozpowszechniać jak najbardziej dobrą nowinę o zbawieniu i prawdziwe życie chrześcijańskie: a więc to prowadzone w walce przeciwko grzechom prowadzącym do piekła i w wysiłku praktykowania cnót prowadzących do nieba.

Zrozumienie tych rzeczy ma pierwszorzędne znaczenie dla każdego człowieka; ich nie zrozumienie i zaniedbanie może spowodować ryzyko zaprzepaszczenie całego życia - przeżytego po nic albo dla marności tego świata, który „cały leży w mocy Złego“ (1J 5,19), wedle słów św. Jana Ewangelisty. Biada temu, kto żyje według świata leżącego w mocy czarta! Biada mu w dniu Sądu! Błogosławiony zaś ten, kto żyje według Ewangelii Pana naszego Jezusa Chrystusa!

Przypomnijmy w tym kontekście dwa niezwykle oddziałujące na wyobraźnię wydarzenia historyczne.

Święty Cyprian

Rankiem dnia 14. września 258 roku został umęczony na campo Sextio święty biskup Cyprian. Prokonsul Galeriusz przesłuchiwał go:

- „Czy ty jesteś Tascjusz Cyprian?“

- „Ja jestem“ - odrzekł Cyprian.

- „Czy jesteś biskupem tych ludzi oskarżonych o świętokradztwo?“

- „Tak, jestem ich biskupem“.

- „Z polecenia najświętszych Cezarów musisz złożyć ofiarę bogom!“

- „Nie złożę ofiary“.

- „Uważaj na to, co wedle prawa niewątpliwie cię czeka!“

- „Czyń, jeśli chcesz, to, co mówi prawo. Mój wybór jest ostateczny“

- „Tascjusz Cyprian zostanie zatem ścięty“ - zawyrokował urzędnik.

- „Deo gratias!“ - zawołał święty

Kiedy jednak szedł na stracenie; kiedy żołnierze przygotowywali się do wykonania wyroku, a wierni chrześcijanie rozścielali na miejscu kaźni płótna, aby zebrać w nie męczeńską krew, Cyprian westchnął i zakrywając twarz powiedział: „O ja biedny, oto przychodzi mi stanąć przed Sądem Bożym!“

Jeżeli nawet święty męczennik, w swojej pokorze, obawiał się stanąć przed Boskim Sędzią... jakże możemy nie lękać się my - naprawdę biedni?

Święty Brunon z Kolonii

W roku 1084 w wielkiej kaplicy przy paryskim kościele Notre-Dame odbywał się pogrzeb doktora szkoły katedralnej (ówczesnego uniwersytetu), Rajmunda Diocrés. Zgodnie z ówczesnym obyczajem pośrodku kościoła położono zmarłego w otwartej trumnie przykrytej całunem.

I oto kiedy w trakcie oficjum o zmarłych wyrecytowane zostały słowa: „Odpowiedz mi, jak wiele jest twoich niegodziwości...“; zmarły podniósł się znienacka i usiadł, mówiąc: „Na sprawiedliwym Bożym Sądzie zostałem oskarżony“, po czym w ogólnym popłochu obecnych położył się z powrotem, zimny i sztywny.

Podjęto przerwane oficjum - lecz oto na słowa „Odpowiedz mi...“ trup ponownie podniósł się, mówiąc „Na sprawiedliwym Bożym Sądzie zostałem osądzony“ - i wrócił do trumny.

Znowu, pomimo zamieszania i przerażenia, podjęto oficjum. Tym razem jednak po słowach „Odpowiedz mi...“, Rajmund podniósł się po raz trzeci, mówiąc: „Na sprawiedliwym Bożym Sądzie zostałem skazany!!!“.

Natychmiast przerwano uroczystość.

Wśród licznych obecnych znajdował się także pewien uznany doktor i dygnitarz. Wydarzenie tak nim wstrząsnęło, że natychmiast porzucił karierę akademicką i świat, udając się na odludne miejsce w pobliżu Grenobli. Tam w modlitwie i pokucie żył samotnie aż do śmierci (w roku 1101). Był to święty Brunon, założyciel kartuzów.

Czy chcemy i my nauczyć się chrześcijańskiego życia w szkole św. Franciszka, św. Cypriana i św. Brunona? A może wolimy natychmiast zapomnieć to, czego uczą nas oni swym przykładem? Korzystajmy ze spuścizny naszych świętych Ojców; pogłębiajmy ich naukę, żyjmy według niej, mądrze i święcie - a i my będziemy błogosławieni!

Święty Augustyn

W chwili Sądu Bożego - według św. Augustyna - oprócz broniącego nas Anioła Stróża, obecny będzie i oskarżający nas diabeł. Powie on do Pana:

- „Ta dusza zachowywała moje przykazania, a nie Twoje. Do mnie więc należy ona!“

Dusza jąkając się odpowie:

- „Łatwiej było iść za szatanem, Panie... Twoje prawo jest zbyt surowe...“

- „Wręcz przeciwnie! - odpowie diabeł - Ja ci kazałem pracować także w niedzielę; podczas gdy prawo Boga pozwalało ci odpoczywać! Ja ci kazałem pić wino, choć nie byłeś już spragniony - a ty pijaństwem upadałeś niżej od zwierząt. Ja ci kazałem umawiać się na niegodne spotkanie - a tyś opuszczał swoją rodzinę, chociaż padał deszcz albo śnieg... Ja ci kazałem trwonić na zaspokajanie twoich nałogów owoce tygodnia ciężkiej pracy potrzebne na utrzymanie twojej rodziny - i tyś marnował je, bawiąc się z przyjaciółmi. Wcale nie jest lekkie moje jarzmo! A jednak - ty sam przedkładałeś je nad jarzmo Boże!!!“

Słusznie mówił papież Benedykt XVI, że w chwili Sądu szczegółowego całkowicie oniemiejemy wobec nieskazitelnej prawdy Bożego Sądu! 

 

Dalsze wydarzenia można znaleźć w zakładce Aktualności

Copyright © 2025 Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Niepokalanej